Obudziłaś się o 13. Nie miałaś na nic siły, z wielkim trudem zwlekłaś się z łóżka i doprowadziłaś do porządku. Cały dzień razem z przyjaciółką przesiedziałyście w domu oglądając powtórki meczów. Zarówno ty jak i Kasia nie miałyście ochoty na nic innego i postawiłyście na lenistwo. To było wam potrzebne.
PERSPEKTYWA ANDRZEJA
Obudziłeś się i spojrzałeś na zegarek: 11! Cholera, przecież na 11:30 macie trening. Szybko wpadłeś do pokoju, w którym spał Wojtek. Zrzuciłeś z niego koc i odsłoniłeś okno. Nic nie działało, spał dalej jak zabity. Postanowiłeś spróbować czegoś innego.
- Włodi! Kasia przyszła zaprosić cię na randkę!- Wydarłeś się na pół Bełchatowa, a przyjmujący zerwał się i w pośpiechu poleciał w stronę drzwi. Miałeś z niego niezły ubaw ale on zorientował się, że to tylko żart i zgromił cię wzrokiem.
- No co się tak patrzysz? Musiałem cię jakoś obudzić, za pół godziny mamy trening.- Wyjaśniałeś swoje zachowanie.
- Jak to, która godzina? O Matko 11, jak mogliśmy tak zaspać ? A no tak impreza w środku tygodnia zapomniałem o twoim genialnym pomyśle.
- Myślałem, że byłeś zadowolony ze wczorajszego wieczoru. A po za tym nie wiedziałem, że ta cała Kasia aż tak na ciebie działa.
- Nie działa, tylko jak ty się wydrzesz to można zawału dostać.
- Tak, tak ale drzwi od razu sprawdziłeś. Dobra ogarniaj się szybko to chociaż będzie trochę mniej karnych kółek do biegania.- Zmieniłeś temat, bo Wojtek chyba nie chciał rozmawiać o Kasi i z resztą nie było teraz na to czasu. Przyjdzie pora to sam ci wszystko powie. Szybko się zebraliście i już po chwili jechaliście do mieszkania Włodarczyka. Przyjaciel zabrał swoje rzeczy i zaraz byliście w hali. Nie obyło się bez nieudanej próby tłumaczenia, ale trener się nie dał.
- Zaspaliście i tyle. Piętnaście okrążeń więcej proszę.- Stanowczy Miguel znał was na wylot. Cały trening nie był taki najgorszy. Odjechałeś z pod Energii sam, bo Włodi postanowił się przejść. Kiedy dotarłeś do domu o 15 nie miałeś na nic siły. Zjadłeś na szybko obiad i włączyłeś laptopa. Odwiedziłeś Facebooka i inne strony. Gdy miałeś już zamykać komputer dostałeś nowe zaproszenie do znajomych.Było od Ani, zaakceptowałeś i odłożyłeś sprzęt. Wieczór spędziłeś przed telewizorem. kiedy miałeś kłaść się spać usłyszałeś pukanie do drzwi.
PERSPEKTYWA WOJTKA
Po treningu postanowiłeś się przejść. Nie chciałeś wykorzystywać Endrju ale też musiałeś pomyśleć. Cały czas w twojej głowie była Kasia. Czyżbyś się zakochał? Ale przecież prawie jej nie znasz. Miłość od pierwszego wejrzenia? Nigdy w nią nie wierzyłeś. A teraz, może coś się zmieniło, może dorosłeś do niej? Sam nie wiedziałeś co o tym sądzić. W domu nie mogłeś znaleźć sobie miejsca. Wieczorem wyszedłeś na spacer i nie wiedzieć czemu nogi same zaprowadziły cię pod blok środkowego.
- Cześć, nie przeszkadzam?- Zapytałeś widząc w Andrzeja w samych bokserkach, pewnie już miał iść spać. No tak nie pomyślałeś przecież jest już po 23. Wrona jednak z entuzjazmem zaprosił cię do salonu i czekał aż zaczniesz temat. Pewnie spodziewał się, że sam powiesz mu to co cię trapi dlatego rano o nic nie wypytywał.
- Nie wiem co jest. Cały czas myślę o Kaśce, a prawie jej nie znam.- Zacząłeś i opowiedziałeś mu o swoich niedawnych rozmyślaniach.
- No to chyba ktoś tu wpadł po uszy. Musisz poczekać, bliżej ją poznać a ja postaram się ci pomóc.- Skomentował środkowy gdy skończyłeś swój monolog.
- A ty i ta Ania?- Zapytałeś sam nie wiesz dlaczego. Zauważyłeś, że Andrzej się zarumienił.
- Co ci do głowy przyszło? Fajna dziewczyna ale zupełnie obca.- Skwitował tylko, a ty nie drążyłeś niewygodnego najwyraźniej tematu. Podziękowałeś za radę i opuściłeś mieszkanie kumpla udając się do siebie.
Jest czwórka :) W prawdzie nie było jej dzisiaj w planach a jednak :) Trochę Was ubyło od prologu :( Proszę o komentarze, bo to bardzo jest mi potrzebne. Chcę też znać Wasze zdanie, wiedzieć co jest w porządku, a co mam poprawić.
Pozdrawiam! ;)
Strony
▼
29 gru 2014
27 gru 2014
Rozdział 3
W salonie na kanapie siedzieli zawodnicy Skry. Myślałaś, że będzie to zwykły wieczór ale tu zapowiadała się prawdziwa impreza. Wszyscy przyglądali się tobie i Kasi a już po chwili zaczęli się witać i przedstawiać. Poznałyście: Karola, Facu, Nico oraz dziewczynę Kłosa- Olę. Dowiedziałaś się również, że ma wpaść jeszcze Srecko ale trochę się spóźni. Spojrzałaś na Andrzeja pytającym wzrokiem a on zauważył to i zaprosił cię do kuchni.
- Miał być tylko mały wieczór zapoznawczy a tu widzę impreza na pół Bełchatowa.- Mówisz gdy wchodzicie do pomieszczenia.
- Kilku chłopaków więcej nie zaszkodzi, a poznać się możemy wszyscy razem.- Posłał ci jeden ze swoich szelmowskich uśmiechów, a ty poczułaś ciepło na sercu. Wróciliście do salonu gdzie w najlepsze toczyły się rozmowy.
- To jak się znalazłyście w Bełku?
- Ile macie lat?
- Gdzie się poznaliście z naszym Andrzejkiem?- Skrzaty zarzuciły ciebie i Kasię pytaniami. Wymieniłyście się spojrzeniami i widząc zdezorientowaną przyjaciółkę stwierdziłaś, że ty wszystko im opowiesz.
- To tak mamy po 19 lat. Przyjechałyśmy do waszego pięknego miasta na studia, bo od zawsze o tym marzyłyśmy. Andrzeja poznałam przypadkowo, właściwie dwa dni temu i tak od słowa do słowa wylądowałyśmy dzisiaj tu z wami.- Skończyłaś swoją mowę, a wszyscy zadowoleni z uzyskanych informacji rozpoczęli dalsze pogawędki. Po godzinie imprezka trwała już w najlepsze. Dużo gadałaś z Ola, która okazała się bardzo sympatyczną dziewczyną. Wojtek puścił muzykę i wyciągnął Kasię na środek pokoju. Widziałaś, że przyjaciółka była trochę zdziwiona, ale przystała na propozycję przyjmującego. Przyglądałaś się tańczącym kiedy Andrzej wyciągnął do ciebie prawą rękę. Chwyciłaś ją i już po chwili tańczyliście. Karol i Ola również dołączyli, a Argentyńczycy nie chcieli siedzieć i na was patrzeć dlatego zaczęli tańczyć razem tango. Wyobraźcie sobie jak to musiało wyglądać. Dwóch dwumetrowych facetów tańczących tango do polskiego disco polo. Śmiechu było co nie miara.
PERSPEKTYWA ANDRZEJA
Kiedy zwijaliśmy się ze śmiechu obserwując układ Nico i Facu do drzwi zaczął dobijać się nie kto inny a nasz spóźnialski Srecko. Poznał się z dziewczynami i dał ci kupione na twoją prośbę trunki. Zabawa trwała dalej, tylko, że teraz doszły jeszcze procenty. Postanowiłeś, że jako gospodarz nie będziesz jednak pił. Około 1 zmyli się Karol z Olą a zaraz po nich do swojego mieszkania dwa piętra wyżej udali się Argentyńczycy. Widziałeś jak Wojtek patrzy na Kasię i wiedziałeś, że wpadła mu w oko już na meczu. Kiedy dziewczyna wyszła do kuchni po napój nakazałeś przyjacielowi udać się za nią. Lisinac zbierał się do wyjścia, bo podjechała jego taksówka. Zostałeś w salonie sam z Anią.
- Dzięki, że wpadłyście. Z samymi chłopakami to już nieraz trudno wytrzymać, a tak chociaż potańczyć można.
- To ja dziękuję, że nas tu zaprosiłeś. Od zawsze marzyła, aby poznać chociaż któregoś z was.- Wyznała dziewczyna i nieoczekiwanie pocałowała cię w policzek. Trochę się zdziwiłeś ale zaraz posłałeś jej wielki uśmiech. Ania jednak nieco się speszyła.
- Przeprasza, nie wiem co mi do głowy przyszło.
- Nie masz za co przepraszać.- Przerwałeś tłumaczenia dziewczyny, a ona zarumieniła się i uniosła prawy kącik ust w górę.W tym momencie z kuchni wrócili Włodi z Kasią. Popatrzyłeś na kolegę pytającym wzrokiem, ale on tylko dyskretnie zaprzeczył głową. Dziewczyny zaczęły się zbierać.
- Może was odwiozę?- Zaproponowałeś, ale one oznajmiły, że się przejdą. Pożegnaliście je i razem z przyjmującym ogarnęliście trochę mieszkanie.
- Była wtedy w łazience a potem odebrało mi mowę.- Powiedział Włodarczyk, domyśliłeś się, że ma na myśli sytuację z Kasią.
- Uda się, zobaczysz.- Zapewniłeś przyjaciela. Zgodnie stwierdziliście, że Wojtek nie ma po co wracać do domu i zostanie u ciebie na noc, bo przecież przed południem macie trening.
PERSPEKTYWA ANI
Wyszłyście od Andrzeja i udałyście się w stronę waszego osiedla. Po drodze rozmyślałaś o Kasi. Widziałaś jak zerkała na imprezie na Wojtka, a on wpatrywał się w nią cały czas. Na razie nie chciałaś poruszać z przyjaciółką tego temat. Może sama kiedyś go zacznie. Twoje myśli powróciły do Andrzeja. Zastanawiasz się co miało oznaczać to ciepło na twoim sercu kiedy z nim tańczyłaś, do tego ten pocałunek. Nie wiedziałaś dlaczego tak postąpiłaś, ale chyba kierowałaś się sercem. Przyznałaś sobie w duchu, że to było miłe i to nawet bardzo. Ocknęłaś się, bo byłyście już pod blokiem. Szybko się wykąpałaś i padałaś zmęczona na łóżko. Spojrzałaś na zegarek 3:15. No nieźle pomyślałaś i zaraz potem zasnęłaś.
Kolejny rozdział :) Mam nadzieję, że Wam się podoba. Staram się korygować wszystkie błędy. Komentujcie i wyrażajcie swoje zdanie, bo przecież to opowiadanie powstaje dla Was! :) Wiecie doskonale, że bardzo mnie motywujecie.
Pozdrawiam :)
Pees. Wszystkiego najlepszego Andrzej! :D
- Miał być tylko mały wieczór zapoznawczy a tu widzę impreza na pół Bełchatowa.- Mówisz gdy wchodzicie do pomieszczenia.
- Kilku chłopaków więcej nie zaszkodzi, a poznać się możemy wszyscy razem.- Posłał ci jeden ze swoich szelmowskich uśmiechów, a ty poczułaś ciepło na sercu. Wróciliście do salonu gdzie w najlepsze toczyły się rozmowy.
- To jak się znalazłyście w Bełku?
- Ile macie lat?
- Gdzie się poznaliście z naszym Andrzejkiem?- Skrzaty zarzuciły ciebie i Kasię pytaniami. Wymieniłyście się spojrzeniami i widząc zdezorientowaną przyjaciółkę stwierdziłaś, że ty wszystko im opowiesz.
- To tak mamy po 19 lat. Przyjechałyśmy do waszego pięknego miasta na studia, bo od zawsze o tym marzyłyśmy. Andrzeja poznałam przypadkowo, właściwie dwa dni temu i tak od słowa do słowa wylądowałyśmy dzisiaj tu z wami.- Skończyłaś swoją mowę, a wszyscy zadowoleni z uzyskanych informacji rozpoczęli dalsze pogawędki. Po godzinie imprezka trwała już w najlepsze. Dużo gadałaś z Ola, która okazała się bardzo sympatyczną dziewczyną. Wojtek puścił muzykę i wyciągnął Kasię na środek pokoju. Widziałaś, że przyjaciółka była trochę zdziwiona, ale przystała na propozycję przyjmującego. Przyglądałaś się tańczącym kiedy Andrzej wyciągnął do ciebie prawą rękę. Chwyciłaś ją i już po chwili tańczyliście. Karol i Ola również dołączyli, a Argentyńczycy nie chcieli siedzieć i na was patrzeć dlatego zaczęli tańczyć razem tango. Wyobraźcie sobie jak to musiało wyglądać. Dwóch dwumetrowych facetów tańczących tango do polskiego disco polo. Śmiechu było co nie miara.
PERSPEKTYWA ANDRZEJA
Kiedy zwijaliśmy się ze śmiechu obserwując układ Nico i Facu do drzwi zaczął dobijać się nie kto inny a nasz spóźnialski Srecko. Poznał się z dziewczynami i dał ci kupione na twoją prośbę trunki. Zabawa trwała dalej, tylko, że teraz doszły jeszcze procenty. Postanowiłeś, że jako gospodarz nie będziesz jednak pił. Około 1 zmyli się Karol z Olą a zaraz po nich do swojego mieszkania dwa piętra wyżej udali się Argentyńczycy. Widziałeś jak Wojtek patrzy na Kasię i wiedziałeś, że wpadła mu w oko już na meczu. Kiedy dziewczyna wyszła do kuchni po napój nakazałeś przyjacielowi udać się za nią. Lisinac zbierał się do wyjścia, bo podjechała jego taksówka. Zostałeś w salonie sam z Anią.
- Dzięki, że wpadłyście. Z samymi chłopakami to już nieraz trudno wytrzymać, a tak chociaż potańczyć można.
- To ja dziękuję, że nas tu zaprosiłeś. Od zawsze marzyła, aby poznać chociaż któregoś z was.- Wyznała dziewczyna i nieoczekiwanie pocałowała cię w policzek. Trochę się zdziwiłeś ale zaraz posłałeś jej wielki uśmiech. Ania jednak nieco się speszyła.
- Przeprasza, nie wiem co mi do głowy przyszło.
- Nie masz za co przepraszać.- Przerwałeś tłumaczenia dziewczyny, a ona zarumieniła się i uniosła prawy kącik ust w górę.W tym momencie z kuchni wrócili Włodi z Kasią. Popatrzyłeś na kolegę pytającym wzrokiem, ale on tylko dyskretnie zaprzeczył głową. Dziewczyny zaczęły się zbierać.
- Może was odwiozę?- Zaproponowałeś, ale one oznajmiły, że się przejdą. Pożegnaliście je i razem z przyjmującym ogarnęliście trochę mieszkanie.
- Była wtedy w łazience a potem odebrało mi mowę.- Powiedział Włodarczyk, domyśliłeś się, że ma na myśli sytuację z Kasią.
- Uda się, zobaczysz.- Zapewniłeś przyjaciela. Zgodnie stwierdziliście, że Wojtek nie ma po co wracać do domu i zostanie u ciebie na noc, bo przecież przed południem macie trening.
PERSPEKTYWA ANI
Wyszłyście od Andrzeja i udałyście się w stronę waszego osiedla. Po drodze rozmyślałaś o Kasi. Widziałaś jak zerkała na imprezie na Wojtka, a on wpatrywał się w nią cały czas. Na razie nie chciałaś poruszać z przyjaciółką tego temat. Może sama kiedyś go zacznie. Twoje myśli powróciły do Andrzeja. Zastanawiasz się co miało oznaczać to ciepło na twoim sercu kiedy z nim tańczyłaś, do tego ten pocałunek. Nie wiedziałaś dlaczego tak postąpiłaś, ale chyba kierowałaś się sercem. Przyznałaś sobie w duchu, że to było miłe i to nawet bardzo. Ocknęłaś się, bo byłyście już pod blokiem. Szybko się wykąpałaś i padałaś zmęczona na łóżko. Spojrzałaś na zegarek 3:15. No nieźle pomyślałaś i zaraz potem zasnęłaś.
Kolejny rozdział :) Mam nadzieję, że Wam się podoba. Staram się korygować wszystkie błędy. Komentujcie i wyrażajcie swoje zdanie, bo przecież to opowiadanie powstaje dla Was! :) Wiecie doskonale, że bardzo mnie motywujecie.
Pozdrawiam :)
Pees. Wszystkiego najlepszego Andrzej! :D
24 gru 2014
Rozdział 2
PERSPEKTYWA ANDRZEJA
Wybiegając na rozgrzewkę twój wzrok od razu powędrował w stronę sektora, w którym miała być Ania. Dziewczyna siedziała już na swoim miejscu rozmawiając z jakąś inną laską. Sam nie wiedziałeś dlaczego tak zależy ci na jej obecności na meczu. Może to przez to, ze już w Łodzi cię zaintrygowała. Nie była taka jak inne dziewczyny, nie wydzierała się wołając wszystkich siatkarzy po kolei. Po prostu stała i czekała, aż któryś z was do niej podejdzie. Kiedy dwa dni temu spotkałeś ją niewiele myśląc dałeś jej bilety. cel był dla ciebie jasny, chcesz ją bliżej poznać. I zaczynasz od dzisiaj.
- Andrzej orientuj się!- Zdążyłeś tylko usłyszeć i poczułeś uderzenie w głowę.
PERSPEKTYWA ANI
- Patrz już są!- Przyjaciółka przerwała wsza rozmowę wskazując na boisko.
- Czuję się jakbym pierwszy raz była na meczu.- Wyznałaś, a Kasia podzieliła twoje odczucia. Nagle poczułaś na sobie czyjś wzrok. Tak jak myślałaś Andrzej cię zauważył i uśmiechnął się. Widziałaś, ze stał potem zamyślony i oberwał od Karola piłką w głowę. Razem z Kasią zaczęłyście się śmiać. Andrzej chyba nie był zadowolony ale po chwili rozgrzewała się już odbijać piłkę razem z Kłosem a wy czekałyście na mecz. Pierwsze spotkanie w sezonie okazało się zwycięskie dla Skrzatów. Razem z przyjaciółką postanowiłyście poczekać na Andrzeja i pogratulować mu oraz podziękować za wejściówki. Środkowy po chwili podszedł do was, ale nie był sam.
PERSPEKTYWA ANDRZEJA
- Endrju co ty się tak gapisz na tą dziewczynę cały czas?- Usłyszałem pytanie wypowiedziane przez Wojtka podczas rozciągania. Nie za bardzo wiedziałem co odpowiedzieć.
- To znajoma.- Rzuciłem niepewnie.
- Całkiem ładna i chyba jest z koleżanką to może nas poznasz?- Wpatrywałeś się w przyjmującego ze zdziwieniem, ale on mówił poważnie. Zaczął podnosić się z parkietu nie czekając na twoja odpowiedź, Nie miałeś wiec wyjścia. Razem z Włodim już po chwili zmierzaliście w stronę dziewcząt.
PERSPEKTYWA ANI
- Świetny mecz, gratulacje!- Powiedziałaś do przybyłych chłopaków.
- Dzięki. Ania to jest Wojtek. Wojtek poznaj Anie i ..
- Kasie- uzupełniłaś.- To moja przyjaciółka, tobie Kasiu chyba chłopaków nie trzeba przedstawiać.
- Jasne, że nie. Bardzo mi miło.- Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę na temat meczu kiedy Andrzej zaproponował ,, wieczór zapoznawczy ''.
- To doskonały pomysł!- Podchwycił temat Włodarczyk. Nie miałyście wiec wyjścia. Umówiliście się na 20, Andrzej dał ci kartkę z adresem i zadowoleni siatkarze udali się do kibiców, a wy szybko zmyłyście się do domu. Była 17:30 więc musiałyście w miarę szybko się wyszykować.
PERSPEKTYWA WOJTKA
Podeszliśmy z Wronką do tych dziewczyn i od razu złapaliśmy wspólny język. Po chwili Endrju zaproponował imprezkę co od razu przypadło mi do gustu. Po uzgodnieniu wszystkiego wróciliśmy do kibiców. Po minie przyjaciela widziałem, że jest zadowolony i cieszy się na dzisiejszy wieczór, sam się uśmiechnąłem.
PERSPEKTYWA ANI
Razem z Kasią o 19 byłyście już w pełni gotowe. Włożyłyście sukienki i zrobiłyście delikatny makijaż. Zgodnie stwierdziłyście, że wasz wygląd jest odpowiedni. Nie pochwalcie sukienek zaraz za pupę i wielkich dekoltów. Stawiacie na prostotę i to wam wystarcza. Wychodzicie z domu o 19:30 kierując się pod podany adres. Drzwi otwiera wam Andrzej, co utwierdza cię w przekonaniu, że to jego mieszkanie. Wchodzicie do środka i nie możesz uwierzyć własnym oczom.
Na wigilijne przedpołudnie macie kolejny rozdział :) Znów dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa! Piszcie swoje uwagi i refleksje! Motywacja przede wszystkim ;)
A na święta życzę Wam: Dużo miłości, rodzinnej atmosfery, spełnienia marzeń oraz wielu siatkarskich prezentów i dużo weny, chęci do pracy nad Waszymi opowiadaniami! :)
Wesołych Świąt!
Pozdrawiam!
Wybiegając na rozgrzewkę twój wzrok od razu powędrował w stronę sektora, w którym miała być Ania. Dziewczyna siedziała już na swoim miejscu rozmawiając z jakąś inną laską. Sam nie wiedziałeś dlaczego tak zależy ci na jej obecności na meczu. Może to przez to, ze już w Łodzi cię zaintrygowała. Nie była taka jak inne dziewczyny, nie wydzierała się wołając wszystkich siatkarzy po kolei. Po prostu stała i czekała, aż któryś z was do niej podejdzie. Kiedy dwa dni temu spotkałeś ją niewiele myśląc dałeś jej bilety. cel był dla ciebie jasny, chcesz ją bliżej poznać. I zaczynasz od dzisiaj.
- Andrzej orientuj się!- Zdążyłeś tylko usłyszeć i poczułeś uderzenie w głowę.
PERSPEKTYWA ANI
- Patrz już są!- Przyjaciółka przerwała wsza rozmowę wskazując na boisko.
- Czuję się jakbym pierwszy raz była na meczu.- Wyznałaś, a Kasia podzieliła twoje odczucia. Nagle poczułaś na sobie czyjś wzrok. Tak jak myślałaś Andrzej cię zauważył i uśmiechnął się. Widziałaś, ze stał potem zamyślony i oberwał od Karola piłką w głowę. Razem z Kasią zaczęłyście się śmiać. Andrzej chyba nie był zadowolony ale po chwili rozgrzewała się już odbijać piłkę razem z Kłosem a wy czekałyście na mecz. Pierwsze spotkanie w sezonie okazało się zwycięskie dla Skrzatów. Razem z przyjaciółką postanowiłyście poczekać na Andrzeja i pogratulować mu oraz podziękować za wejściówki. Środkowy po chwili podszedł do was, ale nie był sam.
PERSPEKTYWA ANDRZEJA
- Endrju co ty się tak gapisz na tą dziewczynę cały czas?- Usłyszałem pytanie wypowiedziane przez Wojtka podczas rozciągania. Nie za bardzo wiedziałem co odpowiedzieć.
- To znajoma.- Rzuciłem niepewnie.
- Całkiem ładna i chyba jest z koleżanką to może nas poznasz?- Wpatrywałeś się w przyjmującego ze zdziwieniem, ale on mówił poważnie. Zaczął podnosić się z parkietu nie czekając na twoja odpowiedź, Nie miałeś wiec wyjścia. Razem z Włodim już po chwili zmierzaliście w stronę dziewcząt.
PERSPEKTYWA ANI
- Świetny mecz, gratulacje!- Powiedziałaś do przybyłych chłopaków.
- Dzięki. Ania to jest Wojtek. Wojtek poznaj Anie i ..
- Kasie- uzupełniłaś.- To moja przyjaciółka, tobie Kasiu chyba chłopaków nie trzeba przedstawiać.
- Jasne, że nie. Bardzo mi miło.- Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę na temat meczu kiedy Andrzej zaproponował ,, wieczór zapoznawczy ''.
- To doskonały pomysł!- Podchwycił temat Włodarczyk. Nie miałyście wiec wyjścia. Umówiliście się na 20, Andrzej dał ci kartkę z adresem i zadowoleni siatkarze udali się do kibiców, a wy szybko zmyłyście się do domu. Była 17:30 więc musiałyście w miarę szybko się wyszykować.
PERSPEKTYWA WOJTKA
Podeszliśmy z Wronką do tych dziewczyn i od razu złapaliśmy wspólny język. Po chwili Endrju zaproponował imprezkę co od razu przypadło mi do gustu. Po uzgodnieniu wszystkiego wróciliśmy do kibiców. Po minie przyjaciela widziałem, że jest zadowolony i cieszy się na dzisiejszy wieczór, sam się uśmiechnąłem.
PERSPEKTYWA ANI
Razem z Kasią o 19 byłyście już w pełni gotowe. Włożyłyście sukienki i zrobiłyście delikatny makijaż. Zgodnie stwierdziłyście, że wasz wygląd jest odpowiedni. Nie pochwalcie sukienek zaraz za pupę i wielkich dekoltów. Stawiacie na prostotę i to wam wystarcza. Wychodzicie z domu o 19:30 kierując się pod podany adres. Drzwi otwiera wam Andrzej, co utwierdza cię w przekonaniu, że to jego mieszkanie. Wchodzicie do środka i nie możesz uwierzyć własnym oczom.
Na wigilijne przedpołudnie macie kolejny rozdział :) Znów dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa! Piszcie swoje uwagi i refleksje! Motywacja przede wszystkim ;)
A na święta życzę Wam: Dużo miłości, rodzinnej atmosfery, spełnienia marzeń oraz wielu siatkarskich prezentów i dużo weny, chęci do pracy nad Waszymi opowiadaniami! :)
Wesołych Świąt!
Pozdrawiam!
22 gru 2014
Rozdział 1
Spacerujecie po mieście poznając nowe otoczenie. W sumie nie do końca takie dla was obce, przecież od kilku lat przyjeżdżałyście do Bełchatowa na mecze Skry. Siatkówka to pasja, która połączyła ciebie i Kasię już w gimnazjum. Od tego czasu wiecie o wszystkim co dzieje się w siatkarskim świecie, teraz gdy przed kilkoma dniami Polska została Mistrzem Świata wasze serca jeszcze bardziej bija na słowo ' siatkówka '.
- Idę jeszcze do sklepu, a ty wracaj do domu i szykuj obiad.- Z zamyślenia wyrwała cię przyjaciółka.
- Okej- Nawet nie zauważyłaś, że od waszego wyjścia z domu minęły już 2 godziny. Zmierzasz do mieszkania, gdy nagle widzisz znajomą twarz. Przez twoją głowę przelatują teki meczy, tych w hali i przed telewizorem. No tak oczywiście, Andrzej Wrona we własnej osobie. Od zawsze chciałaś go poznać osobiście, po cichu myślałaś o tym wybierając studia w Bełchatowie. Idziesz dalej ale cały czas czujesz na sobie czyjś wzrok. Odwracasz się i widzisz uśmiechniętego siatkarza. Zdezorientowana patrzysz na niego i nie wiesz co zrobić. Mężczyzna postanawia jednak ci w tym pomóc.
- Cześć, Andrzej jestem.- Wyciąga w twoim kierunku prawą rękę, a ty nadal jesteś w szoku.
- Ania- Mówisz tylko i czujesz jego uścisk na swojej dłoni.
- Sądząc po twojej minie stwierdza, że wiesz kim jestem.
- Owszem kibicuje Skrze od wielu lat.
- Wiedziałem, że gdzieś się już spotkaliśmy. Byłaś na ostatnim meczu reprezentacji w Łodzi?- raczej stwierdza niż pyta, a ty tylko potakujesz z niedowierzaniem głową. Nie sądziłaś, że cię zapamiętał przecież tak jak tysiące innych kibiców stałaś przy barierkach i robiłaś sobie z nim zdjęcie.
- Czułem, że jeszcze się spotkamy i najwyraźniej się nie myliłem.Teraz niestety uciekam na trening ale skoro jesteś naszym kibicem to trzymaj tu bilety na nasz najbliższy mecz i do zobaczenia.
- Dzięki wielkie nie wiem co powiedzieć.- Nie jesteś w stanie wydusić z siebie nic sensownego.
- Nie ma za co! Widzimy się w środę.- Mówi i w pośpiechu kieruje się w stronę Energii, a ty stoisz z niedowierzaniem i analizujesz to co przed chwilą się wydarzyło. Nagle przypominasz sobie o obiedzie i powracając do normalności pędzisz do domu przygotować posiłek. Kiedy zjawia się Kasia opowiadasz jej całe zajście z Andrzejem. Ona również nie może w to uwierzyć i strasznie ci zazdrości. Postanawiacie iść na środowy mecz razem.
Dwa dni później
W środę od samego rana żyjesz tylko popołudniowym meczem. Razem z przyjaciółką jesteście bardzo podekscytowane. Stoisz przed wielką szafą zapełnioną prawie w całości i jak każda kobieta stwierdzasz, że nie masz co na siebie włożyć. Po kilkunastu minutach wyjmujesz jednak odpowiednie według ciebie ubrania i udajesz się do łazienki. Bierzesz szybki prysznic, zakładasz uszykowane ciuchy i robisz delikatny makijaż. Nigdy nie nakładasz tony tapety, nie preferujesz takiego stylu. Dziewiętnastolatka powinna przecież wyglądać w miarę naturalnie. Na sam koniec spinasz włosy w wysokiego kucyka i gotowa wychodzisz z łazienki. Szczęśliwa Kasia wpada do niej i teraz ona szykuje się do wyjścia. Po zjedzonej na szybko ogórkowej wychodzicie z domu i kierujecie się do hali. Droga tam zajmuje wam niecałe 10 minut więc po chwili siedzicie już na trybunach. Widok jest zaskakujący, boisko znajduje się na wyciągnięcie ręki.Pełne emocji i pogrążone w rozmowie czekacie na rozpoczęcie rozgrzewki.
Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa pod prologiem! :) Zmotywowałyście mnie do napisania tego rozdziału.Coś tam już się dzieje ;) Któraś z Was przewidziała co się stanie na spacerze Brawo! Jest już trochę dłuższy, powoli dojdę do odpowiedniej długości. Komentujcie, bo motywacja jest potrzebna :)
Pozdrawiam!
- Idę jeszcze do sklepu, a ty wracaj do domu i szykuj obiad.- Z zamyślenia wyrwała cię przyjaciółka.
- Okej- Nawet nie zauważyłaś, że od waszego wyjścia z domu minęły już 2 godziny. Zmierzasz do mieszkania, gdy nagle widzisz znajomą twarz. Przez twoją głowę przelatują teki meczy, tych w hali i przed telewizorem. No tak oczywiście, Andrzej Wrona we własnej osobie. Od zawsze chciałaś go poznać osobiście, po cichu myślałaś o tym wybierając studia w Bełchatowie. Idziesz dalej ale cały czas czujesz na sobie czyjś wzrok. Odwracasz się i widzisz uśmiechniętego siatkarza. Zdezorientowana patrzysz na niego i nie wiesz co zrobić. Mężczyzna postanawia jednak ci w tym pomóc.
- Cześć, Andrzej jestem.- Wyciąga w twoim kierunku prawą rękę, a ty nadal jesteś w szoku.
- Ania- Mówisz tylko i czujesz jego uścisk na swojej dłoni.
- Sądząc po twojej minie stwierdza, że wiesz kim jestem.
- Owszem kibicuje Skrze od wielu lat.
- Wiedziałem, że gdzieś się już spotkaliśmy. Byłaś na ostatnim meczu reprezentacji w Łodzi?- raczej stwierdza niż pyta, a ty tylko potakujesz z niedowierzaniem głową. Nie sądziłaś, że cię zapamiętał przecież tak jak tysiące innych kibiców stałaś przy barierkach i robiłaś sobie z nim zdjęcie.
- Czułem, że jeszcze się spotkamy i najwyraźniej się nie myliłem.Teraz niestety uciekam na trening ale skoro jesteś naszym kibicem to trzymaj tu bilety na nasz najbliższy mecz i do zobaczenia.
- Dzięki wielkie nie wiem co powiedzieć.- Nie jesteś w stanie wydusić z siebie nic sensownego.
- Nie ma za co! Widzimy się w środę.- Mówi i w pośpiechu kieruje się w stronę Energii, a ty stoisz z niedowierzaniem i analizujesz to co przed chwilą się wydarzyło. Nagle przypominasz sobie o obiedzie i powracając do normalności pędzisz do domu przygotować posiłek. Kiedy zjawia się Kasia opowiadasz jej całe zajście z Andrzejem. Ona również nie może w to uwierzyć i strasznie ci zazdrości. Postanawiacie iść na środowy mecz razem.
Dwa dni później
W środę od samego rana żyjesz tylko popołudniowym meczem. Razem z przyjaciółką jesteście bardzo podekscytowane. Stoisz przed wielką szafą zapełnioną prawie w całości i jak każda kobieta stwierdzasz, że nie masz co na siebie włożyć. Po kilkunastu minutach wyjmujesz jednak odpowiednie według ciebie ubrania i udajesz się do łazienki. Bierzesz szybki prysznic, zakładasz uszykowane ciuchy i robisz delikatny makijaż. Nigdy nie nakładasz tony tapety, nie preferujesz takiego stylu. Dziewiętnastolatka powinna przecież wyglądać w miarę naturalnie. Na sam koniec spinasz włosy w wysokiego kucyka i gotowa wychodzisz z łazienki. Szczęśliwa Kasia wpada do niej i teraz ona szykuje się do wyjścia. Po zjedzonej na szybko ogórkowej wychodzicie z domu i kierujecie się do hali. Droga tam zajmuje wam niecałe 10 minut więc po chwili siedzicie już na trybunach. Widok jest zaskakujący, boisko znajduje się na wyciągnięcie ręki.Pełne emocji i pogrążone w rozmowie czekacie na rozpoczęcie rozgrzewki.
Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa pod prologiem! :) Zmotywowałyście mnie do napisania tego rozdziału.Coś tam już się dzieje ;) Któraś z Was przewidziała co się stanie na spacerze Brawo! Jest już trochę dłuższy, powoli dojdę do odpowiedniej długości. Komentujcie, bo motywacja jest potrzebna :)
Pozdrawiam!
21 gru 2014
Prolog
Opuszczasz dworzec i zmierzasz prosto do swojego nowego mieszkania obserwując budzące się miasto. Mimo wczesnej pory jesteś pogodna i pełna sił. Oddychasz głęboko wrześniowym powietrzem. W głowie masz miliony myśli. Z jednej strony cieszysz się, że rozpoczynasz jakiś nowy etap w życiu, studia, dorosłość i moze praca, zawsze czekałaś na ten czas. Z drugiej jednak nie wieszczy dasz radę. mimo, że od dziecka byłaś zaradna i samodzielna teraz wiele obaw pojawia się w twojej głowie. Cieszysz się jednak, ze nie będziesz tu sama. Dziękujesz Bogu, ze postawił na twojej drodze Kasię. Od zawsze marzyłyście o życiu w Bełchatowie i właśnie teraz zaczynacie spełniać to marzenie. Odrywasz się od swoich myśli, bo właśnie stoisz przed swoim blokiem. W pośpiechu szukasz nowiutkich kluczy i otwierasz drzwi. Udajesz się na właściwe piętro, a następnie pod odpowiednie mieszkanie. Kiedy wchodzisz do środka wita cię wspaniały zapach pieczonych naleśników co oznacza, ze twoja przyjaciółka już na ciebie czeka
- No hej!- Wita cię rozpromieniona Kasia.
- Siemka- odpowiadasz jej z bananem na twarzy.
- Zapraszam na pierwsze wspólne śniadanie w nowym mieszkaniu.
- Jesteś kochana, nawet nie wiesz jak strasznie zgłodniałam w tym pociągu. Siadacie do stołu i szybko pozbywacie się z talerzy jedzenia. Idziesz do łazienki, aby doprowadzić się do porządku po dwugodzinnej podróży, przyjaciółka w tym czasie sprząta po śniadaniu. W mieszkaniu macie już wszystkie swoje rzeczy, które dostarczyłyście tu wcześniej z pomocą rodziców więc nie musisz się rozpakowywać. Razem z Kasią postanawiacie udać się na spacer zapoznawczy po Bełchatowie.
Jest prolog, trochę krótki ale będę starała się rozkręcać! Bardzo Was proszę o komentarze, żebym wiedziała dla kogo pisze to opowiadanie. Wyrażajcie swoje zadnie, uwagi te negatywne i pozytywne. :) Za wszystkie błędy przepraszam.
- No hej!- Wita cię rozpromieniona Kasia.
- Siemka- odpowiadasz jej z bananem na twarzy.
- Zapraszam na pierwsze wspólne śniadanie w nowym mieszkaniu.
- Jesteś kochana, nawet nie wiesz jak strasznie zgłodniałam w tym pociągu. Siadacie do stołu i szybko pozbywacie się z talerzy jedzenia. Idziesz do łazienki, aby doprowadzić się do porządku po dwugodzinnej podróży, przyjaciółka w tym czasie sprząta po śniadaniu. W mieszkaniu macie już wszystkie swoje rzeczy, które dostarczyłyście tu wcześniej z pomocą rodziców więc nie musisz się rozpakowywać. Razem z Kasią postanawiacie udać się na spacer zapoznawczy po Bełchatowie.
Jest prolog, trochę krótki ale będę starała się rozkręcać! Bardzo Was proszę o komentarze, żebym wiedziała dla kogo pisze to opowiadanie. Wyrażajcie swoje zadnie, uwagi te negatywne i pozytywne. :) Za wszystkie błędy przepraszam.
Słowem wstępu
Cześć Wszystkim!
Zaczynam coś nowego, jakąś przygodę :) Jeszcze nigdy nie pisałam żadnego opowiadania. Dużo razy nad tym myślałam i w końcu postanowiłam przejść do działania. Tak też się tu znalazłam. Jestem oddanym kibicem Skry Bełchatów, dlatego to opowiadanie będzie kręciło się wokół tej drużyny! Zapraszam do zakładki Bohaterowie!
Mam nadzieję, że pomożecie mi i razem stworzymy coś wielkiego ! :)
Zaczynam coś nowego, jakąś przygodę :) Jeszcze nigdy nie pisałam żadnego opowiadania. Dużo razy nad tym myślałam i w końcu postanowiłam przejść do działania. Tak też się tu znalazłam. Jestem oddanym kibicem Skry Bełchatów, dlatego to opowiadanie będzie kręciło się wokół tej drużyny! Zapraszam do zakładki Bohaterowie!
Mam nadzieję, że pomożecie mi i razem stworzymy coś wielkiego ! :)