12 mar 2015

Rozdział 15

PERSPEKTYWA ANI
Obudziłaś się rano w swoim dawnym pokoju. Zdziwiłaś się, bo Andrzeja nie było w pokoju. Szybko włożyłaś ubranie i doprowadziłaś się do porządku po czym zeszłaś na dół. W kuchni czkała na ciebie cała rodzina, nie było tam jednak Wrony.
- Dzień dobry.- Przywitałaś się radośnie.
- Cześć!- Odpowiedział radośnie Anek.- Dzisiaj Mikołajki, pamiętasz?
- No jasne, że tak. Wiem, że uwielbiasz to święto.
- I to jeszcze jak! Zjemy szybko śniadanie i zabieramy się za prezenty.- Cały Antek, nadal jest w nim dużo dziecka, a upominki to jego słaba strona.
- Okey, okey!
- Antoś, daj się Ani w spokoju najeść.- Uspokajała brata mama.
- O cześć śpiochu.- Usłyszałaś za sobą głos swojego chłopaka.
- No hej. A ty co taki ranny ptaszek?
- Byłem pobiegać. Pójdę się tylko przebrać i zaraz do was dołączę.- Oznajmił i udał się na górę. Kiedy Andrzej wrócił usiedliście wszyscy przy stole. Rozmowy trwały w najlepsze, cieszyliście się ostatnimi wspólnymi chwilami, ponieważ ty i Endrju już dziś musieliście wracać do Bełchatowa. Te kilka dni w twoim rodzinnym domu minęło bardzo szybko. Twoi rodzice bardzo polubili Wrone, a Antek prawie nie odstępował go na krok. Cieszyłaś się, że mają takie dobre relacje.
- No to co, prezenty?- Wyszczerzył się brat.
- Prezenty!- Krzyknęłaś i poszłaś do swojego pokoju po paczuszki. Wręczyłaś prezenty mamie, tacie i bratu, bo z Andrzejem umówiliście się, że wymienicie się upominkami w Bełku. Kiedy młody otworzył swój prezent i zobaczył koszulkę od Winiara z autografami całej Skry zaczął skakać po całym domu. Mamie kupiłaś ulubione perfumy, a tacie nową koszulę. Sama otrzymałaś prześliczną błękitną sukienkę, natomiast Endrju dostał portfel. Idealnie trafione! Wypiliście jeszcze razem z rodzicami kawę i niestety już musieliście się zbierać.
- Do zobaczenia w święta!- zawołała mam kiedy już wsiadaliście do samochodu.
- Do widzenia.- Odpowiedział Andrzej i ruszyliście w drogę.
- I jak ci się podobało?- Zagadnęłaś chłopaka.
- Masz świetną rodzinę, bardzo sympatyczni, a sernik twojej mamy najlepszy.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że się dogadaliście.- Uśmiechnęłaś się do chłopaka, a potem nawet nie wiesz kiedy zasnęłaś. Obudził cię przyciszony głos Andrzeja.
- Ania, obudź się. Co ty w nocy będziesz robić.- Otworzyłaś oczy i zobaczyłaś twarz Wrony. Zorientowałaś się, że zatrzymał samochód. Rozejrzałaś się i zobaczyłaś, że jesteście na jakimś parkingu.
- Coś się stało? Czemu nie jedziemy?
- Wszystko w porządku. To mój prezent dla ciebie.
- Jaki prezent?- Zapytałaś zaskoczona.
- Chodź to zobaczysz.- Powiedział Andrzej i wyszedł z auta, a potem otworzył ci drzwi.
- Ale gdzie ty mnie prowadzisz? Która jest w ogóle godzina?
- Do środka.- Kiwnął głową na piękny, nieduży hotel przed którym się znajdowaliście.- A co do godziny to jest 16, idealna pora na obiad.
- Obiad?- Zupełnie nie wiedziałaś co on wyprawia, ale siatkarz tylko skinął głową i szedł dalej trzymając cię za rękę. Weszliście do budynku, jak się okazało do części, w której była restauracja. Podszedł do was kelner i poprowadził was do stoliku w roku sali. Powoli wszystko ci się układało w głowie. Prezent od Wronki to wspólny obiad, na pewno dlatego się tu znaleźliście. Zajęliście miejsca i złożyliście zamówienie.
- To teraz mów co nas tu przygnało.- Spojrzałaś na środkowego.
- Mikołajki.- Uśmiechnął się.- Mam dla ciebie niespodziankę.
- Myślałam, że to już jest niespodzianka.
- To się myliłaś.- Dostaliście swoje dania i zajadaliście się nimi rozmawiając. Po skończonym posiłku Andrzej wziął cię za rękę.
- Chodź.
- Ale gdzie?
- Zaraz zobaczysz.- Posłuchałaś go i wstałaś z miejsca. Szliście dość długim korytarzem, a potem schodami na górę. Zorientowałaś się, że znajdujecie się w części hotelowej. Stanęliście przed drzwiami najwyraźniej jednego z pokoi.
- Nadal nie rozumiem co my tu robimy.
- Cii.- Wrona przytknął ci palec do ust.- Zamknij oczy.
- No dobra.- Uległaś i zasłoniłaś oczy dłonią.
- Tylko nie podglądaj.
- Okey.- słyszałaś jak siatkarz otwiera drzwi, a następnie wprowadza cię do pokoju.
- Możesz już patrzeć.- Odsłoniłaś oczy i zobaczyłaś coś nie do opisania. W pokoju panował półmrok, okna były zasłonięte a wszędzie znajdowały się zapalone świeczki. Na stoliku stał wielki bukiet róż, a obok niego leżało czerwone pudełko, które Andrzej wziął do rąk.
- Tu jest wspaniale!- Zdołałaś tylko wydusić.
- To dla ciebie.- Siatkarz podał ci prezent i uśmiechnął się. Otworzyłaś go, w środku był łańcuszek z zawieszką w kształcie serduszka.
- Jaki piękny!
- Cieszę się, że ci się podoba.- Powiedział chłopak, po czym wziął naszyjnik i zapiął go na twojej szyi.
- Dziękuję!- Powiedziałaś i pocałowałaś siatkarza. Wasze pocałunki stawały się coraz bardziej na namiętne. Andrzej wziął cię na ręce i zaniósł na łóżko ciągle cię całując. W tym momencie byłaś najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Poczułaś coś czego nigdy wcześniej nie doświadczyłaś, tak wielkie pragnienie drugiej osoby. Zaczęłaś ściągać z Endrju koszulkę, a on nie pozostał ci dłużny.
- Jesteś pewna?- Zapytał miedzy pocałunkami, patrząc ci w oczy. Widziałaś w nich coś wspaniałego, taki magiczny błysk. Uśmiechnęłaś się.
- Jak nigdy.- Odpowiedziałaś.
- Ania.- Wrona wpatrywał się w ciebie przez cały czas.- Kocham cię.
- Ja ciebie też.-Wasze usta znów się złączyły i wtedy twoje serce zaczęło wariować jeszcze bardziej. Pragnienie połączenia się z Andrzejem w jedność stawało się coraz silniejsze. Nie umiesz opisać tego co czułaś w tym momencie. Andrzej był taki delikatny i czuły, jakby bał się zrobić ci krzywdę. Twoje serce waliło jak szalone, z każdą chwilą czułaś, że kochasz Endrju jeszcze mocniej. Na pewno nigdy nie zapomnisz tej nocy

Witajcie, jak podoba się rozdział? Któraś z Was spodziewała się co szykuje Andrzej? Niedługo więcej o sprawach Wojtka. Macie jakieś przypuszczenia co do dalszych losów Ani i Endrju? Piszcie i zaglądajcie ;)
Pozdrawiam! 

10 komentarzy:

  1. Tego się niespodziewałam. Rozdział fantastyczny, powiem szczerze zupełnie inaczej to sobie wyobrażałam.Mimo to bardzo mi się podoba. :) czekam na następny i zapraszam do siebie już na 11 rozdział. :) http://zmiana-o-360-stopni.blogspot.com/2015/03/rozdzia-11.html
    Pozdrawiam,
    Karolina R. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Łoł! Szczerze, to bardzo mnie tym zaskoczyłaś ! I nie mam kompletnie pojęcia co dalej może się wydarzyć :p
    Zapraszam do siebie :)
    everythings-gonna-be-alright2.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Kompletnie mnie zaskoczyłaś, czekam na dalsze rozdziały :) <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaskoczenie ;) Fajnie, że rodzice polubili Wronę, ale ja czekam na Kasię i Wojtusia *.*
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział. :D
    Ale Wronka jest uroczy i jego pomysł idealny. Super, że są taką wspaniałą parą. Ja mam nadzieję, że będą cały czas szczęśliwi.
    Pozdrawiam, buziaki! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój blog jest świetny :D Znalazłam go dzisiaj i w ciągu godziny przeczytałam wszystkie rozdziały, nie mogę doczekać się kolejnych :3

    OdpowiedzUsuń
  7. No świetny rozdział. Zapraszam do siebie na nowy: http://warto-zyc-marzeniami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny! Aż wyobrazilam sobie cały rozdział! Czekam z niecierpliwością na kolejny! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na prolog mojego nowego opowiadania!
    and-love-doesnt-match.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale zaskoczenie... Naprawdę ;) Wroncia, mmm ^^ Cudowna z nich para, hahah :D
    Czuję niedosyt, może coś nowego? :)
    Musisz mnie nakarmić! :D I rozkazuję Ci dodać nowy epizod ;3
    Przy okazji zapraszam do siebie na trzynastą odsłonę historii Oli Piechockiej, Grzegorza Kosoka oraz... Piotra Nowakowskiego? Okaże się!
    Życzę dużo weny i całuję,
    Julka :*

    OdpowiedzUsuń