7 kwi 2015

Rozdział 17

PERSPEKTYWA ANI
Do świąt zostało niewiele czasu, wszyscy są zabiegani i robią ostatnie zakupy. Stoisz właśnie przy oknie w kuchni i przyglądasz się zatłoczonym ulicą. Już niedługo wyjeżdżasz do rodzinnego domu. Niestety nie możesz spędzić świąt z Andrzejem, ponieważ prawie cały czas gra jakieś mecze lub ma treningi. Od waszej mikołajkowej kolacji jak i wspólnej nocy minęło już trochę czasu. To był wyjątkowy dzień dla was obojga. Od tej pory zbliżyliście się do siebie jeszcze bardziej. Z zamyślenia wyrywa cię dzwonek do drzwi. Nie spodziewałaś się nikogo, bo twój ukochany powinien być właśnie w drodze na trening, a Kaśka ma ostatnie wykłady. Otwierasz więc drzwi z przekonaniem, ze to listonosz. Jednak widok osoby, która staje przed tobą zwala cię z nóg. Próbujesz zamknąć drzwi jak najszybciej, lecz skutecznie ci to uniemożliwia. Wchodzi do twojego mieszkania, a ty nie wiesz co robić. Boisz się, cholernie się boisz.
- Czego chcesz?- Pytasz zdenerwowana.
- Wpadłem życzyć ci wesołych świąt i przy okazji napić się kawy z  moją piękną dziewczyną.- Odpowiedź Maćka wyprowadza cię z równowagi.
- Jak śmiesz tu przychodzić! Skąd w ogóle masz mój adres? Wynoś się stąd!- Rzucasz się na chłopaka.
- Spokojnie Maleńka, złość piękności szkodzi.- Uśmiecha się do ciebie szyderczo.
- Wyjdź!
- No skoro mnie o to prosisz.- Odpowiada i zmierza w kierunku drzwi, ale nagle odwraca się i łapie cię w pasie. Przerzuca cię przez ramie i zatrzaskuje drzwi.
- Co ty robisz?!- Krzyczysz, próbując wyswobodzić się z uścisku tego wariata.
 - Jeśli nie chcesz pić kawy u ciebie to wypijemy ją gdzie indziej.- Mówi i nie zważając na twoje głośne krzyki znosi cię po schodach i niesie aż do swojego samochodu, Po czym wrzuca cię na tylne siedzenie i sam siada obok ciebie.
- Jedź!- Nakazuje osobie siedzącej za kierownicą.
- Ty jesteś nienormalny! Chcesz mnie porwać? I tak mnie ktoś odnajdzie!- Wydzierasz się na cały głos, ale Maćka to nie rusza. Sięga tylko po taśmę, którą związuje ci nogi i ręce, a na końcu zakleja ci usta. Potem obejmuje cię ramieniem i jak gdyby nigdy nic jedziecie nie wiadomo dokąd. Jesteś przerażona, łzy napływają ci do oczu, aż w końcu nie dajesz rady ich ukryć. W twojej głowie kłębi się coraz więcej myśli. Kto mu pomaga? Kto prowadzi to cholerne auto? Nie widzisz osoby prowadzącej pojazd, ponieważ ma kaptur, czapkę i ciemne okulary. Muzaj otacza cię ramieniem i uśmiech się, a ty żałujesz, że nie możesz się teleportować do swojego mieszkania albo cofnąć czasu i nie otwierać tych drzwi.
- Widzisz Aniu, jak nie krzyczysz i jesteś grzeczna, to ja też ci krzywdy nie robię. Trzeba było słuchać mnie od początku naszej znajomości, byłoby znacznie łatwiej.- Próbujesz coś powiedzieć, ale taśma ci to uniemożliwia. Zamykasz oczy i marzysz, żeby obudzić się z tego koszmaru. Ciekawe, czy Andrzej będzie wiedział gdzie cię szukać. Właściwie ty sama nie wiesz gdzie będziesz. Czy to musiało się tak potoczyć? Dlaczego akurat ty? Prawie zasypiasz, gdy słyszysz jak kierowca pyta o coś siatkarza, rozpoznajesz kobiecy głos.
- Opcja A czy B?- ,, Są ostrożni''-myślisz
- Chyba A. Wątpię, żeby Pan Wrona był taki błyskotliwy i szukał właśnie tam.- Słyszysz i modlisz się, żeby jednak Andrzej sprawdził to miejsce, o którym mówią i odnalazł cię. Nie chcesz patrzeć na Maćka, więc nie otwierasz oczu i po chwili zasypiasz

Dzisiaj rozdział króciutki, ale za to treściwy. Zaglądacie tu jeszcze? Napiszcie co sądzicie i jak może potoczyć się dalej ta historia. Dajcie mi motywacje! :)
Pozdrawiam!  

8 komentarzy:

  1. Będzie ciekawie! Nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maciek chyba stracił rozum
    Mam nadzieje ze Andrzej szybko ją znajdzie
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie wierzę! Muzaj ma chyba nierówno pod sufitem! Oby Andrzej znalazł Anię zanim będzie za późno! Czekam na następny rozdział. :)
    Pozdrawiam,
    Karolina R. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Tego się kompletnie nie spodziewałam! I kompletnie nie mam pojęcia co bedzie dalej! Maciek stracił rozum!
    Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest strasznie ciekawe. Maćkowi całkeim odbiło! Oby Andrzej ją znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku...ale się wszystko skomplikowało...
    Nie wierzę! Muzaj debilu!, nie poniosło Cię za bardzo?
    Mam nadzieję, że Andrzej domyśli się gdzie może być Ania... http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/?m=1
    Pozdrawiam ;*
    Chyba bezsensownie się łudzę że to porwanie to jedynie jakaś niespodzianka Wronki czy coś... prawda?
    Zapraszam do siebie na ósemeczkę

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na kolejny ;*
    A już dziś pod wieczór zapraszam do mnie na 9 :
    http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/

    Chciałam Cię powiadomić, że zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej informacji tutaj --> http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/04/liebster-award.html
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej:) zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Aword! Więcej informacj na moim blogu ----> and-love-doesnt-match.blogspot.com Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń