7 sty 2015

Rozdział 7

PERSPEKTYWA ANDRZEJA
Od pocałunku z Anią minęły dwa dni,a ty cały czas o niej myślisz. Zastanawiasz się czy z jej strony to coś znaczyło czy był to impuls. Wiesz natomiast, że dla ciebie było to coś wspaniałego. Czułeś w tej chwili coś nie do opisania. Nie miałeś tak nigdy z innymi dziewczynami. Widziałeś, że Ania jest wyjątkowa. Po wczorajszym, wyczerpującym treningu Miguel dał wam wolną sobotę. Chciałeś wykorzystać ten dzień jak najlepiej, jednocześnie odpocząć i zobaczyć się z Anią. Wpadłeś na genialny pomysł, ale potrzebna była ci pomoc. Wiedziałeś, że możesz liczyć na przyjaciół. Wziąłeś telefon i wybrałeś numer Kłosa.
- Cześć Karol! Jakie masz plany na dzisiaj?
- Wronka? Czy ty wiesz która jest godzina?- Przywitał cię przyjaciel. O kurde no tak przecież jest dopiero 8. Zapomniałeś, że środkowy nie jest jak ty rannym ptaszkiem. No trudno już i tak go obudziłeś.
- Nie pomyślałem, sorki. Ale skoro już się obudziłeś to możesz mi pomóc?
- No w sumie mogę.
- To jak z tymi planami?
- Nic konkretnego nie mam. Wiem na pewno, że Olka przyjeżdża o 10.
- To super! A co byś powiedział na małą domówkę wieczorem?
- W sumie czemu nie. Jutro też nie ma treningu anie meczu.
- To super tylko, że chciałem ją zrobić na twojej działce.
- A wiedziałem, ze jest jakiś podstęp.
- Oj Karollo no prooooszę!
- No dobra dobra. To mów co masz zaplanowane.
- Dzięki! To tak: Robimy ją na działce, zapraszamy wszystkich chłopaków z drugimi połówkami plus Anię i Kasię. Zaczynamy tradycyjnie o 20.
- No tak mogłem się domyślić Anka!
- Oj przestań. Popołudniu pojadę na miejsce wszystko ogarnąć. A ty i Olka bądźcie tam na 19 i witajcie gości, których ja zaraz zaproszę.
- No okey, to do zobaczenia.
- Dzięki!- Powiedziałeś i rozłączyłeś się. Czekał cię ciężki dzień ale wiedziałeś, że wieczór jest tego wart. Ogarnąłeś się szybko i zaraz zacząłeś zapraszać chłopaków na domówkę. Zdawałeś sobie sprawę, że niektórzy z nich mogą jeszcze spać więc żeby nie dzwonić i ich nie budzić utworzyłeś grupę na Facebooku i dodałeś do niej wszystkich zawodników Skry. Napisałeś w poście co i jak. W ten sposób wszyscy będą wiedzieli o imprezie, bo każdy z chłopaków z samego rana odwiedza Fejsa. Pierwsza sprawa załatwiona. Teraz będzie trochę gorzej. Zabierasz kluczyki od auta i wychodzisz z mieszkania. Chcesz jechać do Ani i zaprosić również ją i Kasię. Jednak jest dopiero po 9, a nie chcesz jeszcze nachodzić ich z samego rana więc najpierw udajesz się do sklepu. Chodzisz po sklepie i wybierasz rzeczy na wieczór. W twoim koszyku znajdują się już jakieś chipsy, paluszki, ulubione żelki Karola i trochę trunków alkoholowych. Udajesz się do kasy aby zapłacić. Wychodzisz ze sklepu i spoglądasz na zegarek: 11, no trochę ci zeszło ale nic dziwnego. Od zawsze lubiłeś zakupy pod każdą postacią, a dziś mogłeś poszaleć. Jedziesz pod blok dziewczyn, parkujesz samochód i zaraz stoisz przed drzwiami do mieszkania. Otwiera ci Ania, jest jeszcze w piżamach, nieułożone włosy opadają jej na ramiona, a na twarzy nie ma makijażu. Jest taka piękna.
- Cześć, nie obudziłem cię?
- Hej, nie po prostu lubię chodzić w piżamach.- Tłumaczy i zaprasza cię do środka.Pierwszy raz znajdujesz w jej mieszkaniu. Jest duże i przestronne, urządzone bardzo nowocześnie, od razu widać w nim kobiecą rękę.
- Kawy, herbaty?
- Może herbaty poproszę.- Mówisz z uśmiechem. Po chwili dziewczyna siada obok ciebie i podaje ci kubek.
- To co cię do mnie sprowadza?
- Chciałem zaprosić ciebie i Kasie na wieczorną domówkę.
- O bardzo nam miło.- Słyszysz za sobą głos. Odwracasz się i widzisz stojącą w drzwiach Kasię.
- Ja jestem za, ale Anka musi podjąć decyzję.
- A dlaczego ja?
- Bo jesteś dwa miesiące starsza, to do czegoś zobowiązuje.- Mów i posyła w stronę przyjaciółki wielki uśmiech po czym opuszcza pokój.
- No to chyba nie mam wyboru, będziemy tylko o której i gdzie?- Zgadza się Ania. Oddychasz z ulgą,a  na twojej twarzy pojawia się uśmiech. Miałeś już przygotowane całe przemówienie żeby namówić dziewczyny ale bardzo cieszył cię fakt, że nie było to konieczne.
- O 20 na działce u Karola, tu masz adres.
- Dzięki. Kto w ogóle będzie i czy obowiązuje jakiś szczególny strój?
- Strój raczej standardowy,a co do ekipy no to wszystkie Skrzaty z partnerkami.
- Co? To w takim razie po co tam my?
- No właśnie bo.....- Nie chciałeś jej tego mówić ale chyba nie miałeś wyboru, postanowiłeś kontynuować.- Bo ja chciałem, abyś ty była moją osoba towarzyszącą. Tak powiedziałeś, powiedziałeś Andrzej! Brawo! Ania się uśmiechnęła.
- To co zgodzisz się?
- Tak, ale co z Kasią?- Pyta trochę zmieniając temat, a ty przeżywasz w środku siebie eksplozje radości! Zgodziła się, zgodziła. Wracasz do rzeczywistości.
- A widziałaś jak patrzą na siebie z Wojtkiem?- Pytasz i znacząco poruszasz brwiami.Dziewczyna potakuje z uśmiechem.- No więc właśnie nie będzie sama.
- Widzę wszystko przemyślałeś.
- Jak zawsze.A teraz przepraszam ale muszę już iść, to do zobaczenia.
- Dzięki, do wieczora.- Żegna cię Ania, a ty delikatnie całujesz jej policzek. Wracasz do swojego mieszkania i cieszysz się jak głupi, że się zgodziła. Sam nie wiesz dlaczego, nie moment doskonale wiesz dlaczego, zaczyna cie na niej zależeć.

PERSPEKTYWA ANI
Andrzej zaprosił ciebie i Kasię na domówkę, zaraz, chwila jaką domówkę tam zapowiada się prawdziwa impreza. Poznasz wszystkich zawodników Skry osobiście, czego można chcieć więcej? Twoje marzenia po raz kolejny się spełnią. Cieszysz się, że się zgodziłaś, przyjaciółka również. Po obiedzie wspólnie wybieracie odpowiednie ubrania. Kasia postanowiła założyć zwiewną czerwoną sukienkę przed kolano i czarne szpilki. Twój wybór padł na sukienkę, którą wybrał ci Andrzej podczas wspólnych zakupów. Bardzo ci się podobała a jeszcze nie miałaś okazji jej nigdzie włożyć, więc na dzisiaj będzie idealna, do tego czarne szpilki oraz łańcuszek, który dostałaś od rodziców. Wszystko uszykowane pozostaje czekać na wieczór. Te kilka godzin mija tobie i Kasi bardzo szybko. Nie powiedziałaś przyjaciółce kto będzie na imprezie, kiedy o to pytała zbyłaś ją szybkim ,, nie wiem ". O 18 idziesz do łazienki. Bierzesz prysznic, ubierasz sukienkę i robisz makijaż, jak zwykle delikatny, włosy zostawiasz rozpuszczone i tylko delikatnie je podkręcasz. Wychodzisz prawie gotowa, a Kasia wbiega do pomieszczenia jak poparzona.
- Spokojnie przecież zdążymy, mamy dużo czasu.
- Muszę zrobić się na bóstwo.
- Nawet nie masz pewności czy Włodi tam będzie.- Wypowiadasz te słowa, a przyjaciółka spogląda na ciebie zabójczym wzrokiem, po czym zamyka się w łazience. Udajesz się do pokoju, zapinasz jeszcze biżuterie i nakładasz buty. Szukasz w szafie swojej cienkiej kurtki. O 19 jesteście razem z Kasią w pełni gotowe. Robicie sobie selfie w lustrze, a po chwili zdjęcie ląduje na twoim Instagramie. Pół godziny później jedziecie już twoim samochodem pod wskazany adres. Niestety musisz robić za kierowce, przyjaciółka nie ma prawa jazdy, no trudno można się bawić bez alkoholu. Dojechałyście na działkę, było tam pięknie, a dom był ogromny. Drzwi otworzył wam Karol. Weszłyście do środka i przywitałyście się z obecnymi. Wszystkich znałyście, bo byli tylko: Andrzej, Wojtek, Karol i Ola. Pomogłaś Kłosowi przynieść kilka rzeczy z kuchni, a po chwili zaczęli zjawiać się kolejni goście. Andrzej przedstawił wszystkim ciebie i Kasię. W taki właśnie sposób poznałaś; Mariusza i Paulinę, Kacpra, Piotrka, Maćka i jego dziewczynę, Michała i Dagmarę, Ferdiego, Aleksa i Nicolasa resztę poznałaś na wieczorku u Wronki, więc mogłaś powiedzieć, że twoje marzenie spełniło się nawet z nawiązką, bo doszły jeszcze partnerki siatkarzy. Porozmawialiście przez chwilę, potem DJ ( tym razem padło na Srecko) puścił muzykę i zaczęła się zabawa. Alkohol zapanował, wszyscy byli w świetnych nastrojach. Okazało się, że nie tylko ty pozostaniesz abstynentką tego wieczoru, nie pili również Dagmara, Facu i Andrzej, w końcu ktoś musiał odwieść towarzystwo do domów, bo działka Karola znajdowała się poza Bełchatowem. Po przetańczeni kilu kawałków wyszłaś na dwór, aby się przewietrzyć. Stałaś już chwilę, kiedy poczułaś na ramionach ciepło.
- Bo się przeziębisz.- Usłyszałaś głos Wrony, który założył na ciebie swoją bluzę. Nie wiesz czemu, ale cieszyłaś się, że przyszedł.
- Dziękuję.
- Nie podoba ci się impreza?
- Podoba i to jak, po prostu wyszłam odetchnąć.
- Ślicznie wyglądasz.- Oznajmił znienacka środkowy. Uśmiechnęłaś się i znów poczułaś to charakterystyczne ciepło.
- Dziękuję, miałam dobrego doradce przy kupnie sukienki.
- No ma gust widać.- Oboje zaczęliście się śmiać.- To co wracamy na parkiet?
- Pewnie!- oznajmiłaś i ruszyłaś w stronę pomieszczenia. Andrzej zaraz cię dogonił i splótł wasze dłonie. Przystanęłaś i spojrzałaś na niego zaskoczona.
- No przecież zgodziłaś się być moją osobą towarzyszącą.- Powiedział tylko i oboje z uśmiechem weszliście do domu, gdzie zabawa trwała w najlepsze. Zauważyłaś Kasię, która nieprzerwanie tańczyła z Wojtkiem i widać była bardzo szczęśliwa. Tańczyłaś dłuższy czas z Endrju, gdy obijanego zażyczył sobie Kłos.
- Jak ci się podoba?- Zaczął rozmowę.
- Jest super!
- No a jak tam, no wiesz z Wronką?
- Tak jak było, wy wszyscy macie jakieś insynuacje.
- No nie zaprzeczaj, to widać gołym okiem, że jest miedzy wami coś więcej.
- Oj Karol, no dobra całowaliśmy się i tyle.
- Co, jak to, kiedy?
- Dłuższa historia, kiedyś ci opowiem.
- Trzymam cię za słowo.- Skończyliście tańczyć, Karol zadowolony z siebie, że udało mu się wyciągnąć z ciebie prawdę wrócił do Oli, ty natomiast usiadłaś na kanapie w rogu. Po chwili znów pojawił się obok ciebie nie kto inny jak Andrzej.
- Zapraszam do kuchni na soczek, to takie miejsce dla abstynentów.
- Skoro tak mówisz to prowadź.- Udaliście się do pomieszczenia. Nie była to jednak ta kuchnia, z której korzystali imprezowicze, środkowy zaprowadził cię do innej, na piętrze.
- Nie wiedziałam, że w domku na działce są potrzebne dwie kuchnie.
- To pomysł mamy Karola.- Wyjaśnił podając ci szklankę soku i siadając obok ciebie. Czułaś jak lustruje cię swoim przenikliwym spojrzeniem. Wzięłaś łyk napoju i odwróciłaś wzrok w jego stronę. Wasze oczy się spotkały, wpatrywałaś się w jego czarujące tęczówki czując jak twoje serce wariuję. W końcu poczułaś jego wargi na swoich, byłaś w niebie. Całował tak delikatnie, jakby bał się zrobić ci krzywdę. Świat się zatrzymał, chciałaś żeby ta chwila trwała wiecznie. Wasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne, Andrzej posadził cię na swoich kolanach nie przerywając ich. Po chwili oderwaliście się od siebie, wtuliłaś się w tors Wrony.
- Wiesz zawsze o tym marzyłam.- Przerwałaś niezręczną cisze.
- O imprezie u Karola Kłosa z i poderwaniu mnie?
- Nie, poza tym ja cie nie podrywałam, co ty wymyślasz?
- Wystarczy twój uśmiech i robisz to nawet nieświadomie.- Oświadczył, a ty zarumieniłaś się jak burak.- No ale wracając do rozmowy, to o czym marzyłaś?
- O tym, aby czuć się przy kimś bezpiecznie.
- I kto jest tym szczęściarzem?
- Oj Andrzej, Andrzej przecież doskonale wiesz o kim mówię.- Zaczęliście się śmiać, a środkowy znowu cię pocałował.
- Czyli teraz mogę już zapytać?
- O co?- Zdziwiłaś się.
- O to, czy zostaniesz moją dziewczyną?- Nic nie odpowiedziałaś tylko musnęłaś jego wargi. Zeszliście na dół trzymając się za ręce i zaczęliście dalszą zabawę. Około 3 zaczęłaś zbierać się do domu, jednak nigdzie nie mogłaś znaleźć Kasi. Postanowiłaś do niej zadzwonić, ale kiedy wzięłaś do ręki telefon widniała na nim wiadomość od przyjaciółki:
Wróciłam już do domu, bo nie mogłam cię nigdzie znaleźć. :)
- Jest już w domu.- Oznajmiłaś Andrzejowi, który pomagał ci w poszukiwaniach.
- Wojtka też gdzieś wcięło, więc pewnie wyszli razem.
- Dobra ja uciekam, dziękuję za super imprezę.- Powiedziałaś głośno, aby wszyscy cię usłyszeli. Udałaś się z Wroną do drzwi.
- Zapraszam jutro na kawę do mnie.- Oznajmił siatkarz.
- W sumie czemu nie, ale jeszcze się odezwę. Dobranoc.
- Dobranoc mała.- Powiedział i znów poczułaś jego smak na swoich ustach. Wyszłaś i ruszyłaś do domu.

PERSPEKTYWA KASI
Impreza trwała w najlepsze, bardzo ci się podobało. Dużo czasu przetańczyłaś z Wojtkiem i trochę lepiej go poznałaś. Około 2 byłaś już strasznie zmęczona więc postanowiłaś wrócić do domu, jednak nigdzie nie widziałaś Ani. Nie chciałaś przerywać jej zabawy więc zdecydowałaś wrócić do domu na taksówką. Pożegnałaś wszystkich Skrzatów i podziękowałaś Karolowi za imprezę, po czym wyszłaś. Taksówki jeszcze nie było więc musiałaś chwilę na nią zaczekać.
- Kasia!- Usłyszałaś za sobą znajomy głos, odwróciłaś się i zobaczyłaś zmierzającego w twoją stronę Włodarczyka.
- Chciałem.... właściwie sam nie wiem co ja chciałem, chyba to.- Powiedział i po prostu musnął twoje wargi. Spojrzałaś na niego zaskoczona.
- Przepraszam, nie wiem co ja sobie myślałem.- Zaczął tłumaczyć swoje zachowanie widząc twoje zakłopotanie. W tym momencie podjechała twoja taksówka i nie mówiąc nic wsiadłaś do samochodu. W lusterku zobaczyłaś jeszcze, że Włodi nie wraca na imprezę tylko kieruje się w stronę miasta. Całą drogę zastanawiałaś się dlaczego przyjmujący cię pocałował i czemu ty tak po prostu odeszłaś. Bardzo dobrze czujesz się w jego towarzystwie, podoba ci się więc dlaczego tak go zostawiłaś? Ale z drugiej strony przecież on był pijany nie wiedział co robi, ale moment podobno pijani robią to, na co nie odważyliby się bez alkoholu. Masz mętlik w głowie, będziesz musiała to wyjaśnić. Docierasz zmęczona do domu i od razu padasz na łóżko, wysyłasz jeszcze tylko smsa do Ani, żeby się nie martwiła i zaraz zasypiasz.

Cześć ! Jestem mało asertywna, nie potrafię wytrwać w moich postanowieniach. Ten rozdział miał być w piątek, ale coś mnie pokusiło i jest dzisiaj. To też trochę dzięki Wam. Dziękuję za tyle miłych słów :) Zadowolone ? :) Jak wam się podoba? Jest trochę dłuższy, ale myślę, że nie zanudza :) 
A, zapomniałabym dziękuję admince Moniś ze strony za promowanie!
Do następnego! ;)

6 komentarzy:

  1. Tak jest! Andrzej i Ania razem! Skacze z radości. :) szkoda, że Kaśka tak zareagowała gdy Włodi ją pocałował. Oby sobie wyjaśnili co nie co i żeby wszystko było ok. :) rozdział jest przegenialny. :) czekam na następny i zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam,
    Karolina R. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :D Dzieje się dzieje ;) Przez co z niecierpliwością czekam na więcej :D

    http://milosna-kombinacja.blogspot.com - zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania i Andrzej są razem :D Jak miło. Dobry miałeś plan, Wrona. Wypalił w stu procentach. ;)
    Podoba mi się taka imprezka na działce, ma zapewne jakiś taki klimacik, jakiego nie mają typowe domówki.
    No i poznała wszystkich siatkarzy Skry, wraz z ich partnerkami.

    Miło, że Endrju pomyślał też o Włodim i zaprosił Kasię. :D Oj Wojtuś, Wojtuś, zawróciła Ci w głowie dziewczyna. ;)
    Ale nie rozumiem, dlaczego ona tak jakby od niego uciekła? Przecież na pewno sama tego chciała, przecież podoba jej się, lubi go... Echh... :P Mają jeszcze dużo czasu na to, by się zejść.
    Bo czuję, że to w końcu im się uda. ;>

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowiutki, dzisiaj wrzucony, rozdział XIII. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że Andrzej i Ania są razem! :D Oby, jak najdłużej :D
    Szkoda, że Kasia tak po prostu odeszła, ale Włodi był pijany. Nie pocałował ją z pełną świadomością. Muszą ze sobą porozmawiać i powiedzieć, co obydwoje do siebie czują. Może im też się uda stworzyć związek? :D
    Pozdrawiam! ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. No wreszcie Wronka się odważył xD
    On miał wszystko dokładnie od początku zaplanowane ^^
    Wojtek był pijany ale na trzeźwo może by się nie odważył...ale niech wyzna Kaśce co do Niej czuje i myślę że jakoś się dogadają xD
    A Ania spełnia marzenia chyba większości nastolatek ^^ xD
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;*
    http://szczerarozmowazprzyjacielempomaga.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. W końcu 7 rozdział, już nie mogłam się doczekać ^_^ Wronka i Ania razem?! GENIALNIE! :D Czekam na rozdział 8 :)

    http://natkagphotography.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń